CZĘSTO ZADAWANE PYTANIA
Najważniejsze odpowiedzi możesz znaleźć na stronach „O mnie” oraz „Jak zacząć praktykę w mojej grupie”. Warto też zrobić „kurs medytacji”. Na tej podstronie znajdziesz pozostałe często zadawane pytanie i odpowiedzi na nie. Ten dział strony będzie rozbudowywany, ale na razie kilka pytań na rozgrzewkę.
Ile powinienem medytować?
Haha, dobre pytanie. TO ZALEŻY od wielu czynników. Po pierwsze czy jesteś początkujący, czy zaawansowany, i czy Twoja medytacja jest wyzywająca duchowo czy nie.
Jeżeli jesteś początkujący – to warto medytować ile tylko możesz/chcesz. W tym przypadku im dłużej tym lepiej. Staraj się wydłużać czas medytacji i bądź ambitny. Ja specjalnie medytacje robie takie długie, żeby ludzie mogli zobaczyć, że mogą i potem sami robić to w domu. Zwiększaj czas medytacji aż nie zaczniesz siedzieć przynajmniej 40 minut. 40 minut to dobry czas, w którym zachodzi taki proces defragmentacji umysłu i energii i po dobrej medytacji czujemy się odświeżeni.
Warto też powoli wydłużać czas dalej, tak by nie bać się dłuższej medytacji. Ale na początek medytuj ile możesz, nawet jeżeli jest to 10-20 minut.
Istnieje jednak sytuacja, że zaawansowani mają medytacje wyjątkowo intensywne i trudne, w których otwierają się jakieś procesy duchowe. W tych przypadkach nie zawsze więcej znaczy lepiej. Czasami warto zrobić sobie przerwę na regenerację mentalną. Ale to już głębszy temat do przegadania indywidualnie lub odkrycia w swoim sercu.
Podczas medytacji drętwieją mi nogi, wszystko mnie boli, jak to jest że inni siedzą tak długo i wyglądają na zadowolonych?
Po pierwsze zarówno ciało, umysł jak i „dusza” potrzebują czasu, żeby medytowało się naprawdę przyjemnie.
- Jeśli idzie o ciało, bardzo ważne jest przystosowywanie go do medytacji. Pomaga w tym joga i medytacja. Z czasem od medytacji Twoje ciało tak sie zmieni, że nawet krew zacznie płynąć trochę innymi „drogami” i nie będą Ci już drętwiały nogi w medytacji. Z czasem znajdziesz też wygodną pozycję. Nie bój się też zmiany pozycji w trakcie medytacji. Zmiana pozycji to nie jest koniec medytacji, to część wielu dobrych medytacji.
- W kwestii umysłu – minie trochę czasu nim nauczysz się zwracać uwagę na pozytywne doznania zamiast bolesnych. Jest coś takiego, że jak długo postrzegasz przyjemność a nie dyskomfort, to percepcja bólu znika. Wtedy znacznie przeważają przyjemne wrażenia. Jak możesz się domyślić, w takiej sytuacji do medytacji nie trzeba się szczególnie zmuszać.
- Również „dusza” potrzebuje czasu, by zacząć czuć odpowiednie energie i by ich siła się wzmocniła. Wtedy w polu czucia pojawiają się doznania energetyczne, które mogą być bardzo przyjemne.
Kiedy połączysz 3 powyższe, wtedy zrozumiesz, dlaczego medytacja może być bardzo przyjmna i ból w medytacji będzie przeszkadzał Ci znacznie rzadziej.
Jakie odosobnienia medytacyjne polecasz?
Warto jeździć kiedy przyjeżdżają do Polski lub okolicznych krajów jacyś mnisi czy mniszki nauczający w duchu Wczesnego Buddyzmu.
Chcę zostać buddyjskim mnichem lub mniszką, co polecasz?
Jeżeli chcesz zostać mnichem czy mniszką buddyjską, to myślę że potrzebujesz wystarczającej ilości samodzielnego myślenia i odpowiedzialności za swoją drogę by podjąć samemu taką decyzję i by odnaleźć swojego nauczyciela czy swój klasztor. Jeżeli miałbym coś polecić, to szukałbym nauczyciela który naucza w duchu Wczesnego Buddyzmu. Najpierw zapoznaj się z różnicą między Theravadą a Wczesnym Buddyzmem https://discourse.suttacentral.net/t/how-early-buddhism-differs-from-theravada-a-checklist/23019 a następnie sam oceń nauki danego nauczyciela czy są w duchu WB.