Cūḷasuññata sutta – o pustce i pustkopełni – MN121

Bardzo ważna sutta z kilku powodów. Po pierwsze pokazuje, że wszyscy ci którzy zrealizowali ostateczny duchowy cel, docierają do tego samego „stanu” (co pięknie łączy się z suttą z poprzedniego posta o jedenastu bramach do bezśmiertelności – AN11.16). Po drugie pokazuje ona że droga dhammy jest coraz większą wolnością od cierpienia i stresu (a więc coraz większej wolności i 'szczęścia’), i że właśnie o to chodzi w odpuszczeniu. Po trzecie sugeruje że dążenie do odosobnienia/odludzia w życiu jest wspierające w głębokiej medytacji.

W tłumaczeniu użyłem własnego słowa „pustkopełnia” jako tłumaczenie „sunnata” w pewnym kontekście, sugerując że owa „pustka” jest pogłębiającym się szczęściem a nie „depresją”, jak ktoś mógłby błędnie zrozumieć, stąd „pustkopełnia” bardziej sugeruje coś preferowanego. Jest to jedna z głównych sutt prezentujących sekwencję progresywnego zanikania, które daje owoc coraz większej wolności. To jedna z sutt potrzebnych do zrozumienia jak koniec wszystkiego co istnieje w uwarunkowanej egzystencji jest największym szczęściem.

Sutta:

Tak słyszałem. Jednego razu Budda przebywał w Sāvatthī we Wschodnim Klasztorze w podłużnym domu wznoszącym się na palach, który wybudowała matka Migāry.

Wtedy późnym popołudniem, Czcigodny Ānanda powrócił z samotni i poszedł do Buddy. Ukłonił się mu, usiadł po jednej stronie i rzekł do niego:

„Panie, jednego razu Buddha przebywał na ziemiach Siakjów. Wtedy usłyszałem i zapamiętałem te słowa w obecności Buddy: ‘Ānando, w tych czasach z reguły praktykuję medytację opartą na pustce’. Ufam że właściwie usłyszałem, zapamietałem i nauczyłem się tego od Buddy?”

„Owszem, Ānando, właściwie usłyszałeś i zapamiętałeś me słowa. I tak dzisiaj jak i wtedy, z reguły praktykuję medytację opartą na pustce.

Weźmy pod uwagę ten podłóżny dom wznoszący się na palach, który wybudowała matka Migāry. Jest on pusty od (nie ma w nim) słoni, krów, koni, klaczy, złota, pieniędzy, czy zbiorowisk mężczyzn czy kobiet. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na Sandze mnichów. W ten sam sposób mnich ignorując percepcję wioski i percepcję ludzi, skupia się na jedności percepcji odludzia. Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na percepcję odludzia. Wtedy rozumie: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z percepcją wioski czy z percepcją ludzi. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z percepcją odludzia’. Wtedy rozumie: ‘To pole percepcji jest puste (wolne) od percepcji wioski i od percepcji ludzi. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na percepcji odludzia.’ I w ten sposób postrzegają to pole percepcji jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co w nim pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorując percepcję ludzi i percepcję odludzia, skupia się na jedności opartej na percepcji żywiołu ziemi [czy innego obiektu medytacji – przyp. Tłum]. Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na percepcję żywiołu ziemi. Tak jak skóra byka staje się wolna od zmarszczeń kiedy jest w pełni rozciągnięta i umocowana na stu kołkach, tak samo mnich ignorujac górzysty teren, niedostępne rzeki, pniaki, kolce i wyboiste wzgórza odludzia, skupia się na jedności opartej na percepcji żywiołu ziemi. Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na percepcję żywiołu ziemi. Wtedy rozumie: ‘Tutaj również nie ma stresu związanego z percepcją ludzi czy z percepcją odludzia. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z jednością opartą na percepcji żywiołu ziemi’. Wtedy rozumie: ‘To pole percepcji jest puste (wolne) od percepcji ludzi i od percepcji odludzia. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na percepcji żywiołu ziemi. I w ten sposób postrzegają to pole percepcji jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co w nim pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorujac percepcję odludzia i percepcję żywiołu ziemi – skupia się na jedności opartej na percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni. Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na sferę nieskończonej bezgranicznej przestrzeni. Wtedy rozumie: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z percepcją odludzia i z percepcją żywiołu ziemi. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z jednością opartą na percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni’. Wtedy rozumie: ‘To pole percepcji jest puste (wolne) od percepcji odludzia i od percepcji żywiołu ziemi. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni’. I w ten sposób postrzegają to pole percepcji jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co w nim pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorujac percepcję żywiołu ziemi i percepcję sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni – skupia się na jedności opartej na percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości. Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na sferę nieskończonej bezgranicznej świadomości. Wtedy rozumie: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z percepcją żywiołu ziemi i z percepcją sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z jednością opartą na percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości’. Wtedy rozumie: ‘To pole percepcji jest puste (wolne) od percepcji żywiołu ziemi i od percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości’. I w ten sposób postrzegają to pole percepcji jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co w nim pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorujac percepcję sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni i percepcję nieskończonej bezgranicznej świadomości – skupia się na jedności opartej na percepcji sfery nicości. Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na sferę nicości. Wtedy rozumie: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z percepcją sfery nieskończonej bezgranicznej przestrzeni i percepcją sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z jednością opartą na percepcji sfery nicości’. Wtedy rozumie: ‘To pole percepcji jest puste (wolne) od percepcji sfery nieskończonej przestrzeni i od percepcji sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na percepcji sfery nicości’. I w ten sposób postrzegają to pole percepcji jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co w nim pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorujac percepcję sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości i percepcję sfery nicości – skupia się na jedności opartej na sferze ‘ani percepcji ani braku percepcji’ (niemalże zaniku nawet percepcji nicości). Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na sferę ‘ani percepcji ani braku percepcji’. Wtedy rozumie: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z percepcją sfery nieskończonej bezgranicznej świadomości i z percepcją sfery nicości. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z jednością opartą na sferze ‘ani percepcji ani braku percepcji’’. Wtedy rozumie: ‘To pole jest puste (wolne) od percepcji sfery nieskończonej świadomości i od percepcji sfery nicości. Jedyne w nim co nie jest pustką to jedność oparta na sferze ‘ani percepcji ani braku percepcji’’. I w ten sposób postrzegają je jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co tam pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorujac percepcję sfery nicości i sferę ‘ani percepcji ani braku percepcji’ – skupia się na jedności opartej na animitta samadhi (samadhi niechwytające żadnego obiektu, puszczające wszystko). Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na animitta samadhi. Wtedy rozumie: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z percepcją sfery nicości jak i ze sferą ‘ani percepcji ani braku percepcji’. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z obecnością sześciu sfer zmysłów opartych na istnieniu ciała uwarunkowanego przez jego życie’ [trwanie pięciu kandh do parinibbany, ale nie ma już żadnego przywiązania – przyp. Tłum]. Wtedy rozumie: ‘To pole jest puste (wolne) od percepcji sfery nicości i od sfery ‘ani percepcji ani braku percepcji’. Jedyne w nim co nie jest pustką to obecność sześciu sfer zmysłów opartych na istnieniu ciała uwarunkowanego przez jego życie‘. I w ten sposób postrzegają je jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co tam pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Co więcej, mnich ignorujac percepcję sfery nicości i sferę ‘ani percepcji ani braku percepcji’ – skupia się na jedności opartej na animitta samadhi (samadhi niechwytające żadnego obiektu, puszczające wszystko). Ich umysł staje się ochoczy, pewny siebie, ustanowiony i ukierunkowany na animitta samadhi. Wtedy rozumie: ‘Nawet to animitta samadhi jest wytworem mentalnych formacji (sankhar) i intencji, a cokolwiek jest wytworem mentalnych formacji i intencji jest nietrwałe, podlegające zatrzymaniu’. Wiedząc i widząc w ten sposób ich umysł jest wyzwolony z nieczystości zmysłowości, z nieczystości pragnienia ponownych narodzin i z nieczystości braku gnozy. Kiedy są wyzwoleni, wiedzą że są wyzwoleni.

Wtedy rozumieją: ‘Ponowne narodziny są zakończone, duchowa ścieżka została ukończona, to co było do zrobienia zostało zrobione, nie ma już powrotu do żadnej formy egzystencji’.

Wtedy rozumieją: ‘Tutaj nie ma stresu związanego z nieczystościami zmysłowości, z nieczystościami pragnień ponownych narodzin, z nieczystościami braku gnozy. Jest tutaj tylko ta odrobina stresu związana z trwaniem sześciu sfer zmysłów w oparciu o istnienie ciała uwarunkowanego przez jego życie’. Wtedy rozumieją: To pole percepcji jest wolne od percepcji nieczystości zmysłowości, nieczystości pragnienia dalszej egzystencji, nieczystości braku gnozy’. Jedyne w nim co nie jest pustką to obecność sześciu sfer zmysłów opartych na istnieniu ciała uwarnkowanego przez jego życie’. I w ten sposób postrzegają to pole percepcji jako puste (wolne) od tego, czego tam nie ma, a to co w nim pozostaje postrzegają jako obecne. W ten sposób rodzi się w nich pustkopełnia – prawdziwa, niezakłócona, czysta.

Jacykolwiek asceci czy bramini którzy rozpuszczają się i pozostają w czystej, ostatecznej, najwyższej pustkopełni – czy w przeszłości, przyszłości czy teraźniejszości – wszyscy z nich rozpuszczają się i pozostają w tej samej czystej, ostatecznej, najwyższej pustkopełni. I w związku z tym Ānando, tak powinniście praktykować: ‘Będziemy się rozpuszczać i pozostawać w czystej, ostatecznej, najwyższej pustkopełni’. Tak powinniście praktykować.”

Oto co powiedział Budda. Czcigodny Ānanda był usatysfakcjonowany i uszczęśliwiony tym co rzekł Budda.

AN121 – Cūḷasuññata sutta – https://suttacentral.net/mn121/en/sujato