
Ważna sutta z wielu powodów… po pierwsze pięknie unifikuje rozmaite ścieżki buddyjskie (i nie tylko) – pokazując że są różne bramy do Nibbany. Widzimy w niej, że również brahma-vihary – metta (duchowa miłość), karuna (współczucie), mudita (duchowa radość) i upekkha (równowaga umysłu) – w swych najwyższych formach są wrotami do Najwyższego Sanktuarium. Niniejsza sutta przedstawia również ważny fakt, że te wszystkie stany umysłu są uwarunkowane i w swej różnorodności nie są jeszcze tym co ostateczne (Paramattha) – i tylko widząc te Prawdę umysł może zakończyć wszelki ruch – osiągając pełne wyzwolenie.
Sutta:
Jednego razu Czcigodny Ānanda przebywał nieopodal Vesālī, w małej wiosce o nazwie Beluva.
W tym czasie opiekun domu [głowa rodziny] Dasama z miasta Aṭṭhaka przybył do Pāṭaliputty z jakąś sprawą. Poszedł do klasztoru, podszedł do pewnego mnicha i rzekł do niego: „Panie, gdzie przebywa teraz Czcigodny Ānanda? Chciałbym się z nim zobaczyć”.
„Opiekunie domu, Czcigodny Ānanda przebywa nieopodal Vesālī, w małej wiosce o nazwie Beluva.”
Wtedy opiekun domu Dasama, załatwiwszy swoją sprawę, udał się do małej wioski Beluva w Vesālī by zobaczyć Ānandę. Pokłonił się mu, usiadł po jego boku i rzekł do niego:
„Panie, Ānando, czy jest jedna rzecz która została poprawnie wyjaśniona przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni przebudzonego Buddę – która poprzez sumienną, gorliwą i niezachwianą praktykę sprawia, że umysł mnicha jest wyzwolony, jego nieczystości są wygaszone i że dociera do Najwyższego Sanktuarium?”
„Jest taka rzecz, opiekunie domu”.
“I jaka jest ta jedna rzecz?”
„Opiekunie domu, to kiedy mnich, całkowicie odcięty od przyjemności zmysłowych, odcięty od nieumiejętnych stanów umysłu, wchodzi i pozostaje w pierwszej dżhanie… która ma jakości zachwytu i błogości zrodzonych z odcięcia (od świata zmysłów), kierując umysł i zatrzymując go w miejscu. Wtedy mają refleksję: ‘Nawet ta pierwsza dżhana jest wytworem mentalnych formacji (sankhar), intencji i jest nietrwała, podlegająca zatrzymaniu’. Trwając w tej świadomości osiągają koniec nieczystości. Jeżeli nie osiągają końca nieczystości, wraz w zakończeniem pięciu niższych więzów (samyojana) po śmierci spontanicznie odrodzają jako Anagami ze względu na ich miłość do tej medytacji. Tam osiągają Nibbanę i nie podlegają już powrotowi do tego świata. Co zostało należycie wyjaśnione przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni Przebudzonego Buddę, mnisi którzy praktykują to sumiennie, gorliwie i niezachwianie, ich nieczystości są zakończone i docierają do Najwyższego Sanktuarium.
Co więcej, kiedy proces kierowania i zatrzymywania umysłu jest uspokojony, wchodzą i pozostają w drugiej dżhanie… trzeciej dżhanie… czwartej dżhanie. Wtedy mają refleksję: ‘Nawet ta druga… trzecia… czwarta dżhana jest wytworem mentalnych formacji (sankhar), intencji i jest nietrwała, podlegająca zatrzymaniu’. Trwając w tej świadomości osiągają koniec nieczystości. Jeżeli nie osiągają końca nieczystości, wraz w zakończeniem pięciu niższych więzów (samyojana) po śmierci spontanicznie odrodzają jako Anagami ze względu na ich miłość do tej medytacji. Tam osiągają Nibbanę i nie podlegają już powrotowi do tego świata. Co zostało należycie wyjaśnione przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni Przebudzonego Buddę, mnisi którzy praktykują to sumiennie, gorliwie i niezachwianie, ich nieczystości są zakończone i docierają do Najwyższego Sanktuarium.
Co więcej, mnich medytuje rozszerzając serce pełne duchowej miłości w jednym kierunku świata, drugim, trzecim i czwartym. W ten sam sposób do góry, na dół, naprzeciw, wszędzie, we wszystkie strony świata, emanują sercem pełnym duchowej miłości na cały wszechświat – obficie, ekspansywnie, bezgranicznie, wolni od wrogości czy złych intencji. Wtedy mają refleksję: ‘Nawet to wyzwolenie serca poprzez duchową miłość jest wytworem mentalnych formacji (sankhar), intencji i jest nietrwałe, podlegające zatrzymaniu’. Trwając w tej świadomości osiągają koniec nieczystości. Jeżeli nie osiągają końca nieczystości, wraz w zakończeniem pięciu niższych więzów (samyojana) po śmierci spontanicznie odrodzają jako Anagami ze względu na ich miłość do tej medytacji. Tam osiągają Nibbanę i nie podlegają już powrotowi do tego świata. Co zostało należycie wyjaśnione przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni Przebudzonego Buddę, mnisi którzy praktykują to sumiennie, gorliwie i niezachwianie, ich nieczystości są zakończone i docierają do Najwyższego Sanktuarium.
Co więcej, mnich medytuje rozszerzając serce pełne współczucia… czy duchowej radości… czy równowagi umysłu… w jednym kierunku świata, drugim, trzecim i czwartym. W ten sam sposób do góry, na dół, naprzeciw, wszędzie, we wszystkie strony świata, emanują sercem pełnym współczucia… czy duchowej radości… czy równowagi umysłu na cały wszechświat – obficie, ekspansywnie, bezgranicznie, wolni od wrogości czy złych intencji. Wtedy mają refleksję: ‘Nawet te wyzwolenia serca poprzez współczucie… czy duchową radość… czy równowagę umysłu… są wytworami mentalnych formacji (sankhar), intencji i są nietrwałe, podlegające zatrzymaniu’. Trwając w tej świadomości osiągają koniec nieczystości. Jeżeli nie osiągają końca nieczystości, wraz w zakończeniem pięciu niższych więzów (samyojana) po śmierci spontanicznie odrodzają jako Anagami ze względu na ich miłość do tej medytacji. Tam osiągają Nibbanę i nie podlegają już powrotowi do tego świata. Co zostało należycie wyjaśnione przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni Przebudzonego Buddę, mnisi którzy praktykują to sumiennie, gorliwie i niezachwianie, ich nieczystości są zakończone i docierają do Najwyższego Sanktuarium.
Co więcej, kiedy mnich całkowicie transcenduje percepcje form (materialnych i duchowych) wraz z zanikiem percepcji oporu i granic, nie zwracając uwagi na percepcje różnorodności, świadomi że ‘przestrzeń jest nieskończona i bezgraniczna’ wchodzą i pozostają w sferze nieskończonej, bezgranicznej przestrzeni. Wtedy mają refleksję: ‘Nawet to osiągnięcie sfery nieskończonej i bezgranicznej przestrzeni jest wytworem mentalnych formacji (sankhar), intencji i jest nietrwałe, podlegające zatrzymaniu’. Trwając w tej świadomości osiągają koniec nieczystości. Jeżeli nie osiągają końca nieczystości, wraz w zakończeniem pięciu niższych więzów (samyojana) po śmierci spontanicznie odrodzają jako Anagami ze względu na ich miłość do tej medytacji. Tam osiągają Nibbanę i nie podlegają już powrotowi do tego świata. Co zostało należycie wyjaśnione przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni Przebudzonego Buddę, mnisi którzy praktykują to sumiennie, gorliwie i niezachwianie, ich nieczystości są zakończone i docierają do Najwyższego Sanktuarium.
Co więcej, kiedy mnich całkowicie transcenduje sferę nieskończonej i bezgranicznej przestrzeni, postrzegając że ‘świadomość jest nieskończona i bezgraniczna’ wchodzą i pozostają w sferze nieskończonej świadomości’… co więcej, kiedy mnich całkowicie transcenduje sferę nieskończonej i bezgranicznej świadomości, świadomi że ‘nie ma nic’, wchodzą i pozostają w sferze nicości. Wtedy mają refleksję: ‘Nawet to osiągnięcie sfery nieskończonej i bezgranicznej świadomości… czy sfery nicości’ są wytworami mentalnych formacji (sankhar), intencji i są nietrwałe, podlegające zatrzymaniu’. Trwając w tej świadomości osiągają koniec nieczystości. Jeżeli nie osiągają końca nieczystości, wraz w zakończeniem pięciu niższych więzów (samyojana) po śmierci spontanicznie odrodzają jako Anagami ze względu na ich miłość do tej medytacji. Tam osiągają Nibbanę i nie podlegają już powrotowi do tego świata. Co zostało należycie wyjaśnione przez Błogosławionego – który wie i widzi, doskonałego, w pełni Przebudzonego Buddę, mnisi którzy praktykują to sumiennie, gorliwie i niezachwianie, ich nieczystości są zakończone i docierają do Najwyższego Sanktuarium.”
Kiedy Ānanda rzekł te słowa, opiekun domu Dasama rzekł do Czcigodnego Ānandy:
„Panie, załóżmy że osoba szuka wejścia do ukrytego skarbu. Wtedy jednocześnie znajduje jedenaście wejść do komnaty w której jest ukryty skarb! W ten sam sposób, ja szukałem bram do bezśmiertelnego. I jednocześnie usłyszałem o jedenastu bramach do bezśmiertelnści. Załóżmy że osoba miałaby dom z jedenastoma drzwiami. Jeżeli ten dom zacząłby płonąć, uciekali by do bezpieczeństwa przez jedne z tych drzwi. W ten sam sposób, ja mam możliwość ucieczki do bezpieczeństwa przez jedne z tych jedenastu drzwi do bezśmiertelności. Panie, ci którzy podążają innymi ścieżkami będą szukali honorarium dla nauczyciela. Dlaczego nie miałbym złożyć darów Czcigodnemu Ānandzie?”
Wtedy opiekun domu Dasama, zgromadziwszy Sanghę z Vesālī i Pāṭaliputty, własnymi rękami ofiarował im rozmaite pyszne posiłki i służył im w tym czasie. Podarował wszystkim członkom Sanghi parę szat a Ānandzie zestaw trzech szat, jak i wybudował Ānandzie cenne schronienie.
AN11.16 – Aṭṭhakanāgarasutta – https://suttacentral.net/an11.16/en/sujato